Młoda
kobieta, ciężko ranna w wypadku samochodowym, trafia na pewien czas do
szpitala. W szpitalnym łóżku ma sporo czasu na przemyślenia. I sny. O
przeszłości, ważnych momentach życia, rozwiązanych i nierozwiązanych
problemach. Trauma podzielona jest na cztery niezależne rozdziały (można je
kończyć w dowolnej kolejności). Każdy z nich to kolejny sen bohaterki.
|
Produkcja
Krystiana Majewskiego to, najkrócej rzecz ujmując, przygodówka z widokiem
pierwszoosobowym. Ale nie taka zwyczajna. Esencją gry jest eksploracja, a
jeszcze bardziej - poszukiwanie sposobów interakcji ze światem gry. Brzmi
skomplikowanie? Bez paniki. Po prostu, Trauma porozumiewa się z graczem za
pomocą tzw. gestów. Przytrzymanie klawisza myszy i wykonanie odpowiedniego
gestu we właściwym miejscu wywołuje odpowiednią akcję/czynność. Prawda, że
pomysłowe? Haczyk polega na tym, że na początku gry nie wiadomo jakie gesty są
w ogóle możliwe. Informują o nich poukrywane w lokacjach tajemnicze fotografie
(przypominające stare polaroidy). Zwykle po ich odnalezieniu kolejne czynności
wymagane do popchnięcia akcji naprzód stają się oczywiste.
W Traumie
nie ma klasycznych zagadek, inwentarza i postaci, które zwykle czekają na to,
aby z nimi porozmiawiać. Jest za to, jak w każdym przeciętnym śnie, trochę
dziwnie. W kreowaniu niepowtarzalnej atmosfery pomaga oprawa graficzna
składająca się w dziewięćdziesięciu procentach ze zdigitalizowanych zdjęć,
które przed wykorzystaniem ich w grze poddane zostały solidnej obróbce. Efekt
końcowy przypomina odrobinę produkcje Marcina Drewsa (Magritte i powstającą
aktualnie Distorted). W podobnych proporcjach łączy elementy realistyczne z
surrealistycznymi.
Ciekawie
wypada również Traumowy (Traumatyczny?) soundtrack, np. specyficzne dźwięki
towarzyszące kreślonym na ekranie gestom. Dość charakterystyczny jest sposób
mówienia głównej bohaterki. Mnie się podobał, ale opinie w internecie, wśród
recenzentów i graczy, są podzielone. Polskich graczy ucieszy zapewne polska
wersja językowa (polskie napisy), w którą gra została wyposażona już w dniu
premiery. W ich przygotowaniu Krystianowi pomagał Ascovel.
PS. Trauma w
wersji on-line jest w stu procentach darmowa. Przy
czym osoby, które chciałyby szczególnie podziękować Krystianowi mogą za kilka € kupić sobie grę w bardziej klasycznej wersji off-line. Taka edycja kolekcjonerska ;)
|
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz