wtorek, 21 maja 2013

Trauma





Młoda kobieta, ciężko ranna w wypadku samochodowym, trafia na pewien czas do szpitala. W szpitalnym łóżku ma sporo czasu na przemyślenia. I sny. O przeszłości, ważnych momentach życia, rozwiązanych i nierozwiązanych problemach. Trauma podzielona jest na cztery niezależne rozdziały (można je kończyć w dowolnej kolejności). Każdy z nich to kolejny sen bohaterki.




Produkcja Krystiana Majewskiego to, najkrócej rzecz ujmując, przygodówka z widokiem pierwszoosobowym. Ale nie taka zwyczajna. Esencją gry jest eksploracja, a jeszcze bardziej - poszukiwanie sposobów interakcji ze światem gry. Brzmi skomplikowanie? Bez paniki. Po prostu, Trauma porozumiewa się z graczem za pomocą tzw. gestów. Przytrzymanie klawisza myszy i wykonanie odpowiedniego gestu we właściwym miejscu wywołuje odpowiednią akcję/czynność. Prawda, że pomysłowe? Haczyk polega na tym, że na początku gry nie wiadomo jakie gesty są w ogóle możliwe. Informują o nich poukrywane w lokacjach tajemnicze fotografie (przypominające stare polaroidy). Zwykle po ich odnalezieniu kolejne czynności wymagane do popchnięcia akcji naprzód stają się oczywiste.



W Traumie nie ma klasycznych zagadek, inwentarza i postaci, które zwykle czekają na to, aby z nimi porozmiawiać. Jest za to, jak w każdym przeciętnym śnie, trochę dziwnie. W kreowaniu niepowtarzalnej atmosfery pomaga oprawa graficzna składająca się w dziewięćdziesięciu procentach ze zdigitalizowanych zdjęć, które przed wykorzystaniem ich w grze poddane zostały solidnej obróbce. Efekt końcowy przypomina odrobinę produkcje Marcina Drewsa (Magritte i powstającą aktualnie Distorted). W podobnych proporcjach łączy elementy realistyczne z surrealistycznymi.
Ciekawie wypada również Traumowy (Traumatyczny?) soundtrack, np. specyficzne dźwięki towarzyszące kreślonym na ekranie gestom. Dość charakterystyczny jest sposób mówienia głównej bohaterki. Mnie się podobał, ale opinie w internecie, wśród recenzentów i graczy, są podzielone. Polskich graczy ucieszy zapewne polska wersja językowa (polskie napisy), w którą gra została wyposażona już w dniu premiery. W ich przygotowaniu Krystianowi pomagał Ascovel.



PS. Trauma w wersji on-line jest w stu procentach darmowa. Przy czym osoby, które chciałyby szczególnie podziękować Krystianowi mogą za kilka € kupić sobie grę w bardziej klasycznej wersji off-line. Taka edycja kolekcjonerska ;)



 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz